Page 20 - RD katalog świąteczny 2020
P. 20

NIE SAMĄ SZKOŁĄ


     CZŁOWIEK ŻYJE






                        ULUBIONA                              LEKTURA




                            POLSKICH NASTOLATKÓW





                                         FELIX, NET i NIKA


                             ORAZ GANG NIEWIDZIALNYCH LUDZI

                                                        14
                              MA JESZCZE                             TOMÓW!








                                           2             Wyszli wreszcie i chwilę później zbiegali drewnianymi schodami

                                         tom             na plażę. Słońce stało już wysoko i mocno przygrzewało. Na nie-
                                                         bie nie było ani jednej chmurki. Nika rozłożyła wielki koc, wyjęła
                                                         z torby tubkę z kremem, odkręciła ją i zaczęła się smarować.
                                                         Felix wszedł do morza i nie zważając na zimno, zanurzył się
                                                         razem z głową. Wynurzył się i strząsnął z włosów wodę.
                                                         — Chodźcie! — krzyknął.
                                                         — Zimna — wzdrygnął się Net, wchodząc po kostki. — Zacze-
                                                         kam parę dni, aż się nagrzeje...
                                                         — Musiałbyś czekać kilka tysięcy lat na ocieplenie klimatu...
                                                         Chyba że ludzie mu w tym pomogą.
                                                         Net wrócił na brzeg i usiadł na kocu. Caban za to wbiegł do wody
                                                         i zaczął pływać wzdłuż brzegu, prychając i fukając.
                                                         — Mógłbyś? ... — Nika wyciągnęła w stronę Neta tubkę z kre-
                                                         mem do opalania i podwinęła do góry włosy.
                                                         — Co? Ach tak, jasne. — Nieco stremowany wziął tubkę, wycisnął
                                                         trochę kremu na dłoń i niezdarnie zaczął smarować plecy dziew-
                                                         czyny.
                                                         — Nigdy wcześniej tego nie robiłem.
                                                         — Dziękuję. — Uśmiechnęła się Nika. Położyła się na kocu,
                                                         nasunęła na nos okulary i zaczęła czytać opasłe tomisko.
                                                         —Cień wiatru— Net przeczytał tytuł. — Nie wiedziałem, że wiatr
                                                         ma cień.
                                                         Usadowił się obok i obserwował morze. Pływający Felix, dalej
                                                         łódka z rybakiem (jak on wytrzymuje w tym swetrze i czapce?),
                                                         statek badawczy i wreszcie kilka kontenerowców na horyzoncie.
                                                         — Ile to potrwa? — zapytał.
                                                         — Co? — Nika przekręciła głowę w jego stronę.
                                                         — To leżenie na plaży. Nic się nie dzieje...
                                                         — A co miałoby się dziać?
                                                         — Nie wiem, cokolwiek...
   15   16   17   18   19   20   21   22